Dla mnie to nie jest zrozumiełe, więc może do kurwy nędzy ktoś z Was mi to wyjaśni?
Może ja powinnam zamknąć drogę do siebie przed każdym facetem? Może jest mi pisane bycie samej? Może kiedyś zrobiłam coś za co Bóg mnie teraz każe?
Ja pieprzę, nie... Nikogo nie zabiłam, nikogo nie pobiłam, nikogo nie okradłam, nie pocięłam. Nie to chyba nie kara Boska. To chyba po prostu pieprzony pech...
Wiecie, tak sobie myślę, może wrócę do boksu. Wtedy nie będę miała czasu na facetów, a wtedy jest szansa ze juz się nie zakocham...
Wszystko sypie się jak zamek z piasku ...
bo facetów-idiotów nie brakuje i potrzeba napraaawdę dużo czasu żeby znaleźć jednego normalnego...
OdpowiedzUsuńHi love,
OdpowiedzUsuńyou have a super blog here.
we can follow each other if you want!
Happy Sunday!
www.nicoleta.me
nie ma co się załamywać :)
OdpowiedzUsuńkiedyś trafisz na tego odpowiedniego jak ja :)
Mam nadzieję ;)
Usuń