niedziela, 30 grudnia 2012

Marzenia mogą się spełniać...

Cześć Robaczki ;) Dzień jak co dzień, szary, bury i ponury... Spotkanie z moim Sz: troszkę się pogryźliśmy o sylwestra, bo ja uparciuch jestem i stwierdziłam, ze nie będę siedzieć w domu tak jak to wcześniej zapowiadałam. Pomyślałam, że moglibyśmy iść do mojego starego kumpla na domówkę. No, ale Sz. nie lubi takich imprez więc pazury poszły w ruch. No i kłótnia, w sumie doszliśmy do porozumienia, ale atmosfera się zagęściła i rozstaliśmy się dziś w gniewie. No, ale nie o tym chciałam mówić. Gdy wróciłam do domu mama zawołała mnie do siebie, pomyślałam sobie, ze jakieś kazanie czy coś może się szykuje, ale jak bardzo się pomyliłam słuchajcie...  Matula moja poinformowała mnie, że dzwoniła Ciotka, która mieszka w Ameryce w przepięknym Nowym Jorku. Moim wymarzonym! Ciocia powiedziała, ze uwaga uwaga... wysyła mi zaproszenie na 3 miesiące wakacji czerwiec, lipiec, sierpień i lecę! Załatwia mi wizę tymczasową i lecę. 

Także jak widać marzenia się spełniają nawet te najskrytsze, te które tak ciężko chwycić... Już widzę siebie spacerującą po Central Parku, buszującą po tych sklepach... Ehh mam nadzieję, że to nie sen ;)









sobota, 29 grudnia 2012

Lakier Bell

Powiem tak... Rzadko chodzę na domowe zakupy, ze tak powiem. Yyy takie wiecie spożywcze, ale dzisiaj przyszedł czas na mnie, gdyż mama się pochorowała i nie mogłam jej na dwór wypuścić, więc wzięłam pupcię w garść i ruszyłam do Biedronki. Powiem Wam, że tam to jakaś tragedia w sobotę z rana. Ludzi więcej niż w kościele na pasterce. Litości... Jak mam robić zakupy jak do mielonego się nie mogę dopchać hę? No, ale jak juz dostałam wszystko co chciałam, powędrowałam do kasy, a tam... Olaboga stoisko z lakierami do paznokci ;D Niestety wybrałam tylko jeden, ale jakże uroczy ;D Pomarańczowy lakier firmy *Bell* nr 11. Jeszcze nie miałam tej radości malowania nim paznokci, ale spokojnie już niedługo... ;D
A ucieszyła mnie jeszcze bardziej cena, bo kosztował tylko 5,99 zł. Myślę, że częściej zacznę śmigać do Biedroneczki skoro tam dzieją się takie rzeczy. Porobiłam mu foteczki, ale cholirka nie widać ładnie jaki on jest przecudnej urody. Może jak będzie na paznokciach to będzie lepiej ;))





piątek, 28 grudnia 2012

Sylwestrowe kreacje

Pewnie już niejedna z Was zaczęła wyszukiwać jakiejś odjazdowej kreacji na tegorocznego SYLWESTRA.  Niektórzy wybierają się na wystawne bale, inni na imprezy organizowane w hotelach lub innych lokalach a jeszcze inni na zwykłe domówki u przyjaciół, aaa nawet na wieczór z TVP 1, TVP 2 lub Polsatem. Chociaż Polsat odradzam, bo reklamy... Wiecie ;) No np. taka ja i mój Sz. raczej się nigdzie nie wybieramy pomimo kilku zaproszeń na jakieś domówki do znajomych. Ale... Przecież kochane me, czy to, że zostanie się w domu zwalnia nas, bądź zabrania nam wyglądać olśniewająco tego wieczora, jakby nie patrzeć ważnego, gdyż wchodzi się w nowy rok, wiele zmian, postanowień. Można podsumować rok ubiegły ;) No, ale dosć ględzenia. Zostawiam Wam kilka propozycji sukienek sylwestrowych.

Cmok ;*








Osobiście nie przepadam za cekinami, ale w tę sukienkę chętnie bym się odziała ;)

Taką stylówką na jakiś bal to bym nie pogardziła ;)



A ta stylizacja tak mi się jakoś skojarzyła z Blair Waldorf ;) Te pomarańczowe rajstopki i opaska we włosach ;)


niedziela, 23 grudnia 2012

*Wesołych Świąt*

Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, życzę Wam cudownych, ciepłych świąt w rodzinnym gronie, aby wszystkie Wasze najskrytsze marzenia się spełniły. Dużo miłości i uśmiechu na twarzy. Aby radość gościła w Waszym życiu każdego dnia mimo przeróżnych przeciwności losu ;)
Życzę Wam również udanej imprezy sylwestrowej i wytrwania w postanowieniach noworocznych oraz żeby przyszły rok był lepszym niż 2012. 




sobota, 22 grudnia 2012

Idą Święta...

Dzisiaj był dzień sprzątania i ubierania choinki... To co Misie kochają najbardziej. tak. Uwielbiam ubierać, stroić choinkę. Uwielbiam włączyć sobie ulubioną muzykę wyciągnąć ten karton ze wszystkimi ozdobami i wieszać, wieszać i jeszcze raz wieszać! Wszystkie bombki co do jednej. Uwielbiam jak moja choinka jest kolorowa. Kiedyś ubierałam na dwa kolory, złoty i srebrny, złoty czerwony lub czerwony srebrny. A od dwóch lat rzucam wszystko jak leci i powiem Wam, że to jest to! Kolorowo i pstrokato <3




środa, 19 grudnia 2012

Maleńkie zakupy

Cześć Kochane ;) Wczoraj wybrałam się na małe zakupki. Zaopatrzyłam się w tusz do rzęs Miss Sporty, z lekko zagiętą szczoteczką i powiem Wam, że jestem z niego całkiem zadowolona ;) Tak trochę całkiem niepotrzebnie kupiłam puder brązujący ze złotymi małymi drobinkami. Ładnie rozświetla buźkę, ale ogólnie szału nie robi ;)





Zaopatrzyłam się również w nową torebkę z Orasy'a. Ale to już jest prezent świąteczny od mamy. Niestety musiałam ją odebrać teraz, a nie rozpakować spod choinki :(, bo moja torba wołała o pomstę do nieba, a potrzebowałąm dużą torebkę do szkoły, na zajęcia ;)

Jest żółciutka, więc troszkę rozświetla tę szarzyznę zimowych dni ;)



wtorek, 11 grudnia 2012

Trochę swetrowych inspiracji.

Tak na zimkę troszke swetrów. Uwielbiam swetry, cienkie, grube, wełniane, czy jakiekolwiek! Są takie ciepłe i mróz może cmoknąć mnie w nos jak latam w takim cieplusim sweterku ;) A tak na marginesie ciężki dzień dzisiaj miałam. Wykłady i ćwiczenia od 8 do 17 to trochę za dużo, ale już niedługo. To jest jeden z tych wieczorów, kiedy zaszywam się pod kołderką z kubkiem gorącej herbaty malinowej i ulubionym serialem, no w każdym razie jednym z tych ulubionych ;)










Urzekł mnie ten sweterek z czerwonym serduszkiem ;)


poniedziałek, 10 grudnia 2012

Szlachetna Paczka

Dni 8 i 9 grudnia, były dla mnie chyba jednymi z piękniejszych dni w ostatnim czasie, a to dlatego że odbył się finał Szlachetnej Paczki. Może któraś z Was słyszała o tym projekcie, w którym liczy się tylko pomoc ubogim rodzinom. Powiem Wam, że biurokracji było od cholery, ankiety, opisy rodzin, wnioski pierdolamento takie różne, aż człowieka szlag trafiał. Do czasu... do czasu właśnie finału, gdy paczki te docierały do rodzin. Od darczyńców. Wiecie widzieć tę radość, te łzy szczęścia to aż na serduchu się cieplutko robiło. Nigdy nie sądziłam, że wolontariat to tak cudowna rzecz, dająca mnóstwo satysfakcji. ;)



Kubek SuperW. ;D My też dostaliśmy mały upominek ;) Mała rzecz, a cieszy.

Pan Bogdan jest podopiecznym Magdy nie mógł uwierzyć, że znaleźli się ludzie, którzy przejmują się jeszcze losem starszych, samotnych osób.

 Radość w oczach dzieci, była największa nagrodą, za trud włożony w wolontariat
Z Magdą, moją "Paczkową Partnerką", dobrze, że istnieją jeszcze tacy wariaci jak ja ;* 


Słyszałyście kiedyś o takiej akcji? A może, któraś z Was sama  była wolontariuszem? ;)